Najnowsze wpisy, strona 10


maj 08 2005 feel good inc.
Komentarze: 6

A jednak wczoraj bylam hapi. Lubie takie dni. Troche % i już świat wydaje się nieco piekniejszy i łatwiejszy do ogarnięcia. Może to przykre, że dopiero w stanie niekontaktującym dostrzegam jego uroki, ale to juz raczej nie moja wina, tak mi się bynajmniej wydaje. W każdym bądż razie wczoraj bawiłam się do bardzo późna, i miałam wzięcie he ;] Coprawda wiekszosć "adoratorów" nas [czyli mnie i maj friends] nie interesowała, ale co tam , przynajmniej bylo wesoło, a nawet bardzo. I tym sposobem skonczyło się rumakowanie. Koniec zabaw, teraz pora na naukę. Czyli to czego nie lubie i czego boję się najbardzej - matematyka. W ogóle ten tydzien zapowiada się bardzo ciekawie, prawie codziennie jakieś klasówki, mejbi niezapowiedziane kartkówki, pytania... super.
Mam tylko nadzieję, że wyjdę z tego cała i zdrowa, bez zbędnych jedynek i dwójek, a moja opinia z "całkiem dobrej uczennicy" nie zamieni się w "jedną z gorszych uczennic"

a co do poprzedniej notki to może >moje< miala racje, może wcale tej miłosći nie było...?
ps. polecam utworek gorillaz- feel good inc :)

anioleq-1 : :
maj 07 2005 w powietrzu czuję: czegoś mi brakuje...
Komentarze: 3

heee. ciekawe czego? :P
Tak w ogóle mam chyba good humor, i pomyslałam, że cos napisze wesołego, bo pewnie już jutro taka hepi nie będę, a na co mi znów smętna i pesymistyczna notka? Chce być wreszcie szcześliwa, albo chciaz troche poudaje..? ;)
Zrobiłam nowy szablon, taki szaro-bury, jak to powiedziała moja koelzanka, ale taki właśnie miał być. Taki skromny, niby nic nie widać, a jednak ja widze prawie wszytko co chciałam przekazać. Urzeka prostotą (przynajmniej mnie :P) A ten cytacik to jest napisany drobnym druczkiem to wzięłam od kasi_eef z tych cytatów z piosenek co je ma na swoim blogu, mam nadzieję, ze mogłam sobie ten jeden przywłaszczyć ;)
Poza tym dzisiaj spędziłam bardzo miły wieczorek z moimi kompankami zyciowymi. Jak dobrze, że ja je mam przynajmniej jest sie z czego i z kim pośmiać, narobić sobie siary, ponarzekać - jakie to my brzydkie i głupie... itp itd ;] ciesze się, że sa przy mnie takie osóbki przy których aż zal się nie uśmiechać :)

Co do mojej milości - odfrunęła i oto: aj em friii :)

anioleq-1 : :
maj 04 2005 sa miesjca w których gniew, rozbrzmiewa...
Komentarze: 6

moje okna płaczą... tysiące łez prosto z nieba spływają po szybach, tak powoli... czas tak wolno mi płynie... chcialabym zatrzymać sie teraz w tym momencie, tylko zebym obok poczuła czyjąś bliskość...

pan profesor od matematyki nie lubi mojego uśmiechu... przez moje poczucie humoru na najbliższej lekcji czeka mnie maksymalna adrenalina... pan profesor byl tak dobry, że aż sobie zapisał moj numerek, zeby czasem nie zapomnieć mnie zapytac...

Boze czuje jak zycie mi się wali, jak przecieka mi przez palce... trace najwspanialsze lata swojego istnienia... nic dzisiaj nie wydaje mi się sensowne, nawet On, każde Jego spojrzenie sprawia, że juz mam Go dosyć, coraz bardzej... Zaczyna mi to zawadzać, ta jego postawa... chce mieć go gdzieś... :P

anioleq-1 : :
maj 01 2005 don't worry be happy
Komentarze: 5

Maj się zaczął, czytałam sobie archiwum z maja z tamtego roku [tu daje linka jakby ktoś byl ciekawy ;)] i stwierdzam, że kiedyś byłam szczęsliwsza, i w ogóle wszystko inaczej przezywałam, z wiekszym dystansem podchodziłam do niektórych spraw. Jaby moim mottem zyciowym bylo "zyć nie umierać". A teraz jak tak przypomne sobie moje ostatnie miesiące to wydaje mi się, że ten świat jest zbyt skomplikowany abym mogła jego filozofię oragnąć swoim umysłem. Może to ja jestem zbyt prosta :P nie wiem. I w sumie juz mi nie zależy na tym, chyba.

Ale piątek mimo wszystko był pieknym dniem. Wieczór coprawda z początku zapowiadał, ze kompltetnym dnem, ale to się zmieniło wraz z wypiciem Tymbarka [taki niewinny a tyle radochy ;)]. Był On, był uśmiech, były zdjęcia [ale nie z nim], były siary, były jaja, były fajki i moja new zapalniczka ;]. Było to co najczęsciej sprawia, że jestem szczęsliwa :)

anioleq-1 : :
kwi 27 2005 I feeel good? :P
Komentarze: 4

No ja nie wiem czy kiedykolwiek bedę w stanie napisać jakąś notke z uśmiechem na ustach... rety ostatnio tak żadko mi się to zdarza, a gdyby nie moje wierne towarzyszki (zycia) to chyba bym umarła ze smutków. Może wyolbrzymiam, bo w sumie fakt że zmarnowłałam sobie życie bedę mogła dopiero stwierdzić w dniu, mniej wiecej, moich szcześćdziesiątych urodzin, no ale...

Zapomniałam napisać, że wygrałam :) tak to jest ten pozytywny watek tej notki. Kiedys tam wysłałam jakiegoś esemesa za 1,22 (z Vat :P ) noi niedawno zadzwoniła do mnie pewna pani oznajmując iż wygrałam jakiś komplet bielizny...myśle "łaaaaał", pani poprosiła o moje dane i adres by mogła mi ową nagrodę przesłać, i nagle co? No jasne.. moja komórka się rozładowywuje :P nieee no booomba poprostu. Ale ta pani jakże sympatyczna po około 30 minutach kiedy juz sie moja komorka troche naladowała, zadzwoniła ponownie :) mowiąc iż domyśliła się że to moja komóra nawaliła :P tym razem szybko śmigłam moje dane i adres i eleganco sie z panią pozegnałam... Za jakiś tydzien przychodzi list polecony, w takiej duuuzej wypchanej kopercie... a tam suuuper ekstra kolrowe skarpy w serduszka :D, dwie pary kuuulowych gaci, i dwie bombowo wypasowe podkoszulki... heee.. poprostu zajebiście ;]

No, i to był taki pozytywny odchył w tym tygodniu, reszta nie warta opisywania, w ogóle...
A i jeszcze tak tylko zauważyłam, że wszyscy tzn prawie wszyscy swoje zdjecia na blogach pokazują... to sobie pomyślałam że i ja nie bedę taka i wam pokaze -> :)

anioleq-1 : :