I feeel good? :P
Komentarze: 4
No ja nie wiem czy kiedykolwiek bedę w stanie napisać jakąś notke z uśmiechem na ustach... rety ostatnio tak żadko mi się to zdarza, a gdyby nie moje wierne towarzyszki (zycia) to chyba bym umarła ze smutków. Może wyolbrzymiam, bo w sumie fakt że zmarnowłałam sobie życie bedę mogła dopiero stwierdzić w dniu, mniej wiecej, moich szcześćdziesiątych urodzin, no ale...
Zapomniałam napisać, że wygrałam :) tak to jest ten pozytywny watek tej notki. Kiedys tam wysłałam jakiegoś esemesa za 1,22 (z Vat :P ) noi niedawno zadzwoniła do mnie pewna pani oznajmując iż wygrałam jakiś komplet bielizny...myśle "łaaaaał", pani poprosiła o moje dane i adres by mogła mi ową nagrodę przesłać, i nagle co? No jasne.. moja komórka się rozładowywuje :P nieee no booomba poprostu. Ale ta pani jakże sympatyczna po około 30 minutach kiedy juz sie moja komorka troche naladowała, zadzwoniła ponownie :) mowiąc iż domyśliła się że to moja komóra nawaliła :P tym razem szybko śmigłam moje dane i adres i eleganco sie z panią pozegnałam... Za jakiś tydzien przychodzi list polecony, w takiej duuuzej wypchanej kopercie... a tam suuuper ekstra kolrowe skarpy w serduszka :D, dwie pary kuuulowych gaci, i dwie bombowo wypasowe podkoszulki... heee.. poprostu zajebiście ;]
No, i to był taki pozytywny odchył w tym tygodniu, reszta nie warta opisywania, w ogóle...
A i jeszcze tak tylko zauważyłam, że wszyscy tzn prawie wszyscy swoje zdjecia na blogach pokazują... to sobie pomyślałam że i ja nie bedę taka i wam pokaze -> :)
uśmiechaj się - ,,uśmiech kosztuje mniej od elektryczności i daje więcej światła,, :-)
Dodaj komentarz