maj 04 2005

sa miesjca w których gniew, rozbrzmiewa...


Komentarze: 6

moje okna płaczą... tysiące łez prosto z nieba spływają po szybach, tak powoli... czas tak wolno mi płynie... chcialabym zatrzymać sie teraz w tym momencie, tylko zebym obok poczuła czyjąś bliskość...

pan profesor od matematyki nie lubi mojego uśmiechu... przez moje poczucie humoru na najbliższej lekcji czeka mnie maksymalna adrenalina... pan profesor byl tak dobry, że aż sobie zapisał moj numerek, zeby czasem nie zapomnieć mnie zapytac...

Boze czuje jak zycie mi się wali, jak przecieka mi przez palce... trace najwspanialsze lata swojego istnienia... nic dzisiaj nie wydaje mi się sensowne, nawet On, każde Jego spojrzenie sprawia, że juz mam Go dosyć, coraz bardzej... Zaczyna mi to zawadzać, ta jego postawa... chce mieć go gdzieś... :P

anioleq-1 : :
06 maja 2005, 17:40
Mnie nie lubiła pani od matematyki... ale nie z powodu mojego uśmiechu, tylko dlatego, że z matmy byłam kompletnie zielona :)))
04 maja 2005, 21:47
Oluś ja to z profesorem O. mam problem na infie ; Panna ty to nie ściagaj, panna Ty sie zajmij zadaniem a nie internetem. ale co tam :P naum sie i kein problem:) :*
04 maja 2005, 21:24
Nie przejmuj się tym nauczycielem.
04 maja 2005, 20:32
Ja...nie wiem, czy nowopojawiony ktoś jest ważny...Nauczycielem się nie przejmuj. Pomyśl, że za 2 albo 3 lata podejdziesz do niego i mu poakżesz pewien paluszek i tyle ci wtedy zrobie :))
Nadzieja.
04 maja 2005, 18:11
Nauczyciele sa beznadzieini... a zycie chwytaj, póki możesz... :*
kasia ef
04 maja 2005, 17:35
u mnie niebo też się roztkliwiło... i też bym chciała teraz zatrzymać się i przeżyć tą chwilę jak najpiękniej...

Dodaj komentarz