Komentarze: 3
nuda. nic nie pisze bo nuda. a teraz to jeszcze nawet i pogoda sie zbuntowała i nie chce byc ładna i słoneczna.. :(
jak bedzie cos ciekawego to dam znac ;)
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
nuda. nic nie pisze bo nuda. a teraz to jeszcze nawet i pogoda sie zbuntowała i nie chce byc ładna i słoneczna.. :(
jak bedzie cos ciekawego to dam znac ;)
frajer. deszcz. popsuł mi wszytkie plany... frajerka pogoda... burze sobie rozpętała... wczoraj była taka ładna, a dzień tak bez sensu. myślałam ze o nim juz zapominam, ze juz wszystko idzie pieknie, ładnie, składnie,a tu zoonk. dupa. frajerka - ja. widzialam jego oczy wpatrzone w moje, moze we mnie. ale nie nie ja jedyna tam bylam, i siedzialam. dookoła tyle innych pięknych dziewcząt. kusi, kusi. cos podkusiło, ze zapomniał ze siedze. siedzial z innymi.
uuu, ale grzmotło. ide bo jeszcze we mnie trafi.
jestem...zeby pusto nie bylo...jakoś, nie mogłam zebrac mysli zeby tu zawitać. no ale :P
jestem w trakcie pracy nad nowym szablonem... ciężko mi to idzie, ale mam nadzieje, że efekt bedzie cieszył oczka :)
a co u mnie? u mnie to co zawsze.. nudno.. chcoiaz nie, pare dni temu byłam na wsiii. spędziłam tam niecałe trzy dni. fajnie. widzialam male krowki i byczki, zaganiałam kaczki :D odganiałam muchy :P piłam świeżuchne mleczko prosto od krowy, i ogólnie pooddychałam świeżym powietrzem, bez spalin, za to z lekką nutką gowienka ;)
osttanio podróżuję, często.. bywam w wielu miejscach jednego dnia.. paryż, londyn, wnecja... nawet na alaske zawiatałam, probowałam dotrzeć do holywood, ale się zgubiłam, dobrze, ze kolega podrozował niedaleko mnie to wyciągnąl mnie z opresji... brzmi głupio, nie? ale to prawda :P tylko że taka teoretyczna, tak na powaznie to moj tata wynalazł strone z mapą świata, ze zdjeciami satelitarnymi gdzie mozna robić takie zbliżenia, że nawet widać, jak w wenecji statki pływają po kanałach :) serio! tu daje to coś, jakbyście nie wierzyli :P
no.. i nie buszuję tylko po swiecie, bo po necie tez. fajne strony odnalazłam, przy których teraz spedzam swój czas... wena na mnie naciera.. taka do malowania, rysowania, tworzenia, twórcza taka... mam nadzieje, że minie, bo leń jestem i nie chce mi sie działać ;)
zaraz wychodze na dwółr, tzn z kolezanką pod blokiem na ławeczce usiąść, pogadać, ostatnio tak lubie...
bylam w pracy. na truskawkach, jeden dzień, około 7-8 godzin. oto skutki:
koszyczków zebranych = 8
zarobione pieniądze = 8 zł
opalone (troche spalone) miejsca na ciele = ramiona, ręce, i taki pasek około 10 cm na dole pleców
samopoczucie? = maarrrne
ogólem pisząc jest świetnie :P
Dawno nie pisałam, bo w sumie to chyba nie miałam o czym, albo mi się zwyczajnie nie chcialo ;).
mialam wycieczke rowerową - klasową. bylo dobrze, fajnie, nieźle. pojadłam, pojeżdziłam na moim już nie-tak nowym rowerze ;]
a tak na marginesie mamy holidays. ze szczęscia mam ochotę sie o sciane zabić. nie wiem jak je spędze, czeka mnie ocean wolnego czasu. mam kilka ksiązek do przeczytania "kod leonadra..." "oskar i pani róża" "love story" i kilka lektur szkolnych, ale o nich nie warto wspominac...
kurde drętwo mi jakos :)
Chce zmienić planete, świat, mieszkańców mojego miasta, uczniów mojej szkoły, chce inności od codziennosci, nie tych ludzi - obłudnych, fałszywych, nie, prosze, mam juz dosc...
Może to już jest zapisane gdzieś w podświadomosći człowieka, że liczy się pierwsze wrażenie... nie wazne, czy widziane, czy słyszane, czy czytane... ale przecież nie da się kurwa poznac czlowieka znając go tylko literek widzianych na ekranie, grymasu widzianego na twarzy, slowa slyszanego, bo to wszystko może w sobie zawierać takie coś jak "nie-prawde", bo każdy czlowiek ma w sobie coś z kłamcy.
wiem, że już nigdy, z nim, nigdzie. nie
ps. koniec z piciem i papierosami, przezucam się na coś mocniejszego, bo taka rzeczywistosc, choć mnie psuje, mi pasuje...