tu byla notka, długa nawet, ale ja usunęłam, zreszta z tego co widzialam nikt nie skomentował i pewnie tez nie przeczytał, a dobrze bo była tak bez sensu, że aż kipiało. ale nic nie poradze, że nawet zmyślać nie umiem :P miałam plany na wakacje, rety, chyba sie kurde przeliczyłam, nie z planami, bo one były dobre, ale ze sobą... czy ja moze zapomniałam, ze jestem leniwa? ale to już jest chyba jakaś choroba - lenistwo... ostatnio nawet kolacji zdaży mi sie nie zjesc...z lenistwa oczywiście. rysuje sobie w paincie i photoshopie nowe szablony na blogi, które już dawno powinny znalesc się na stronie którą już nawet załozyłam, ale nie sa tam bo sama strona nie jest "wymalowana" i "wyremontowana" a dlaczego? he...
"Bo nic nie dzieje się tak po prostu
Na nic wiedza naukowców
Na to nie ma leków
Dla samotnych jak palec zostaje odliczanie sekund"
o.s.t.r. - samotnosc
a teraz tak od serca - ja juz go chyba nie mam... albo nie, mam ale w pajęczynach, stare, zepsute, prawie nie tyka, przydałby się jakiś zegarmistrz, ale kto go wie.. czy bedzie taki chcial naprawiać takie brzydkie i bolące serce..?