Archiwum maj 2005, strona 1


maj 14 2005 let it be
Komentarze: 6

Piątek trzynastego okazał się bodajże moim najpiękniejszym dniem w zyciu. Nie tylko z tego powodu, że moja kochana Ewelinka miala urodzinki, ale z tego, że poznałam Jego. Spędzilam z nim [choć niestety nie tylko z nim] około dwie godziny. Pomijam to że był strasznie pijany :P ale i tak jak mowil to sprawiał wrazenia nawet trzeźwego ;) Mimo wszystko poznałam Go. Gdyby ktoś mi tak w piątek rano powiedział - Olka dzisiaj spełni się jedno z twoich największych marzeń związanych z Nim - popukałabym się w głowe, i wyśmiała. No ale stało się. Jestem tak niewiarygodnie szczęsliwa, że to aż chyba promieniuje ode mnie. Przesyłam wam wszystkim zastrzyki uśmiechów :*

Tylko jedno mnie martwi. Chociaz wiem że nie powinnma wierzyć w takie rzeczy, ale dzisiaj snił mi sie czarny kot :/ a to chyba nie znaczy zbyt dobrze.

ps. Ewelinko wracaj szybciutko!!

anioleq-1 : :
maj 13 2005 dla Ewelinki :)
Komentarze: 5

Happy birthday too you, :*

Ile Jest Gwiazd Na Niebie, Ile Robakow W Glebie, Ile Samochodow Jezdzi Na Swiecie, Ile Cukierkow W Roku Zje Przecietne Dziecie - Tyle Kwiatow, Caluskow I Slodyczy Z Okazji Urodzin Twoja Olenka Zyczy :*

Noi fajego chłopa :D ;)

anioleq-1 : :
maj 08 2005 feel good inc.
Komentarze: 6

A jednak wczoraj bylam hapi. Lubie takie dni. Troche % i już świat wydaje się nieco piekniejszy i łatwiejszy do ogarnięcia. Może to przykre, że dopiero w stanie niekontaktującym dostrzegam jego uroki, ale to juz raczej nie moja wina, tak mi się bynajmniej wydaje. W każdym bądż razie wczoraj bawiłam się do bardzo późna, i miałam wzięcie he ;] Coprawda wiekszosć "adoratorów" nas [czyli mnie i maj friends] nie interesowała, ale co tam , przynajmniej bylo wesoło, a nawet bardzo. I tym sposobem skonczyło się rumakowanie. Koniec zabaw, teraz pora na naukę. Czyli to czego nie lubie i czego boję się najbardzej - matematyka. W ogóle ten tydzien zapowiada się bardzo ciekawie, prawie codziennie jakieś klasówki, mejbi niezapowiedziane kartkówki, pytania... super.
Mam tylko nadzieję, że wyjdę z tego cała i zdrowa, bez zbędnych jedynek i dwójek, a moja opinia z "całkiem dobrej uczennicy" nie zamieni się w "jedną z gorszych uczennic"

a co do poprzedniej notki to może >moje< miala racje, może wcale tej miłosći nie było...?
ps. polecam utworek gorillaz- feel good inc :)

anioleq-1 : :
maj 07 2005 w powietrzu czuję: czegoś mi brakuje...
Komentarze: 3

heee. ciekawe czego? :P
Tak w ogóle mam chyba good humor, i pomyslałam, że cos napisze wesołego, bo pewnie już jutro taka hepi nie będę, a na co mi znów smętna i pesymistyczna notka? Chce być wreszcie szcześliwa, albo chciaz troche poudaje..? ;)
Zrobiłam nowy szablon, taki szaro-bury, jak to powiedziała moja koelzanka, ale taki właśnie miał być. Taki skromny, niby nic nie widać, a jednak ja widze prawie wszytko co chciałam przekazać. Urzeka prostotą (przynajmniej mnie :P) A ten cytacik to jest napisany drobnym druczkiem to wzięłam od kasi_eef z tych cytatów z piosenek co je ma na swoim blogu, mam nadzieję, ze mogłam sobie ten jeden przywłaszczyć ;)
Poza tym dzisiaj spędziłam bardzo miły wieczorek z moimi kompankami zyciowymi. Jak dobrze, że ja je mam przynajmniej jest sie z czego i z kim pośmiać, narobić sobie siary, ponarzekać - jakie to my brzydkie i głupie... itp itd ;] ciesze się, że sa przy mnie takie osóbki przy których aż zal się nie uśmiechać :)

Co do mojej milości - odfrunęła i oto: aj em friii :)

anioleq-1 : :
maj 04 2005 sa miesjca w których gniew, rozbrzmiewa...
Komentarze: 6

moje okna płaczą... tysiące łez prosto z nieba spływają po szybach, tak powoli... czas tak wolno mi płynie... chcialabym zatrzymać sie teraz w tym momencie, tylko zebym obok poczuła czyjąś bliskość...

pan profesor od matematyki nie lubi mojego uśmiechu... przez moje poczucie humoru na najbliższej lekcji czeka mnie maksymalna adrenalina... pan profesor byl tak dobry, że aż sobie zapisał moj numerek, zeby czasem nie zapomnieć mnie zapytac...

Boze czuje jak zycie mi się wali, jak przecieka mi przez palce... trace najwspanialsze lata swojego istnienia... nic dzisiaj nie wydaje mi się sensowne, nawet On, każde Jego spojrzenie sprawia, że juz mam Go dosyć, coraz bardzej... Zaczyna mi to zawadzać, ta jego postawa... chce mieć go gdzieś... :P

anioleq-1 : :