Komentarze: 6
Piątek trzynastego okazał się bodajże moim najpiękniejszym dniem w zyciu. Nie tylko z tego powodu, że moja kochana Ewelinka miala urodzinki, ale z tego, że poznałam Jego. Spędzilam z nim [choć niestety nie tylko z nim] około dwie godziny. Pomijam to że był strasznie pijany :P ale i tak jak mowil to sprawiał wrazenia nawet trzeźwego ;) Mimo wszystko poznałam Go. Gdyby ktoś mi tak w piątek rano powiedział - Olka dzisiaj spełni się jedno z twoich największych marzeń związanych z Nim - popukałabym się w głowe, i wyśmiała. No ale stało się. Jestem tak niewiarygodnie szczęsliwa, że to aż chyba promieniuje ode mnie. Przesyłam wam wszystkim zastrzyki uśmiechów :*
Tylko jedno mnie martwi. Chociaz wiem że nie powinnma wierzyć w takie rzeczy, ale dzisiaj snił mi sie czarny kot :/ a to chyba nie znaczy zbyt dobrze.
ps. Ewelinko wracaj szybciutko!!