maj 14 2005

let it be


Komentarze: 6

Piątek trzynastego okazał się bodajże moim najpiękniejszym dniem w zyciu. Nie tylko z tego powodu, że moja kochana Ewelinka miala urodzinki, ale z tego, że poznałam Jego. Spędzilam z nim [choć niestety nie tylko z nim] około dwie godziny. Pomijam to że był strasznie pijany :P ale i tak jak mowil to sprawiał wrazenia nawet trzeźwego ;) Mimo wszystko poznałam Go. Gdyby ktoś mi tak w piątek rano powiedział - Olka dzisiaj spełni się jedno z twoich największych marzeń związanych z Nim - popukałabym się w głowe, i wyśmiała. No ale stało się. Jestem tak niewiarygodnie szczęsliwa, że to aż chyba promieniuje ode mnie. Przesyłam wam wszystkim zastrzyki uśmiechów :*

Tylko jedno mnie martwi. Chociaz wiem że nie powinnma wierzyć w takie rzeczy, ale dzisiaj snił mi sie czarny kot :/ a to chyba nie znaczy zbyt dobrze.

ps. Ewelinko wracaj szybciutko!!

anioleq-1 : :
14 maja 2005, 22:10
no no wyjechac tu na dzień i takie zmiany :) Mówiłam że bedzie dobrze tylko teraz bierz sie do działania :*
Vilia
14 maja 2005, 22:03
ciesze się razem z Tobą:) a ten kot na pewno nic nie znaczy... nie martw się tym... Pozdrawiam:*
14 maja 2005, 18:43
Cieszę się! :) Kopnij kuta!
kasia ef
14 maja 2005, 12:43
no pięknie, pięknie, koleżanko :)
eee tam kot, olej kota!:P
14 maja 2005, 12:03
Oluśka a ja to Cie wczoraj widziałam - z Nim i kimś tam ;):D A za ta fajkę w ręku to powinnaś po dupie dostać!! no..
14 maja 2005, 11:31
fajnie poczytac o tym, ze ktos jest happy... a w kota nie wierz...ciesz sie szczesciem :)

Dodaj komentarz