Archiwum kwiecień 2005, strona 1


kwi 11 2005 ...
Komentarze: 2

Boże dlaczego moje zycie jest takie niepewnie... :(

 

anioleq-1 : :
kwi 08 2005 jak odnalesc nagle radosc i nadzieje...?
Komentarze: 5

Jak rozpoznać ludzi , których już nie znamy ?
Jak pozbierać myśli z tych nie poskładanych?
Jak oddzielić nagle serce od rozumu?
Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?
Odpowiedzi szukam , czasu jest tak wiele ...

anioleq-1 : :
kwi 06 2005 wazne sa tylko te dni ktorych jeszcze nie...
Komentarze: 3

Czy ja kiedyś w-y-d-o-r-ś-l-e-j-e...? Dzisiaj w szkole ogarnęła mnie totalna głupawka... Tak beztrosko w to ja się ostatnio czułam jakoś.. w podstawówce? Heh.. no bywa tak czasem, że człowiek ma ochote poczuć się jak dziecko i biegać, i ganiac, i smiać się po szkonych korytarzach... i piszczeć na widok swoich wrogów, nabijac sie ze śmiesznych min ludzi, którzy patrza na ciebie i twoje jakże wierne kompanki zabawy... wiem, że w obliczu sytuacji, i żałoby ktora teraz panuje na niemalże całym świecie, takie zachowania sa nie na miejscu, ale ja juz mam dosyć smutków...
dosyć tego, że moja milosc jakby cos do mnie czuje, ale chyba nie chce mi tego okazac, wiec w sumie nic nie wiem (jak zwykle zresztą),
tego, że moja średnia ocen jest coraz niższa,
tego że jestem niekonsenkwentna i brak mi silnej woli do rzucenia z nałogiem,
tego, że na wszystko mi brakuje kasy (choć wiem , ze nie to jest najwazniejsze),
noi tego że taka wspaniała Osoba odeszła... ;(
Może wyolbrzymiam, ale jakos mam wrażenie, ze moje życie w ogóle nie jest interesujące i nie ma w nim tzw. zawrotnych wątków akcji...głupie :P

anioleq-1 : :
kwi 03 2005 ...
Komentarze: 6

Odszedł autorytet wielu ludzi... ale przecież
"nie umiera ten kto trwa w pamieci żywych..."


anioleq-1 : :
kwi 02 2005 głupio miii
Komentarze: 3

Jak ja kocham zawodzić ludzi, kocham tracić ich zaufanie i sprawiać, że czują do mnie niechęć... no poprostu uwielbiam te ich oczy kiedy patrza na mnie wypowiadając te słowa: "bardzo łatwo jest zaufanie u kogoś utracic, ale odbudować je jest znacznie ciężej" cholerna prawda, którą teraz ciągle powtarzam w myślach... "zawiodłam, zawiodłam, zawiodłam..."

Wczorajszego dnia osiągnęłam apogeum swoich możliwości, i jak zwykle się przeliczyłam... Nie znam siebie ani swojego organizmu, nie umiem sie sama ze sobą pogodzić, bo ciągle okazuje się że czegoś nie wiedziałam, nie wiem, ale pewnie juz będę wiedzieć. I obiecuje, że się zmienie, będę inna, lepsza ja. Utworzę kogoś idealnego, bez nałogów, który ma idealny gust, idealne pomysły i rady - na wszystko. Kogoś, kogo będzie można pokochać od czubka głowy po sam koniec palców i nóg.

Tak sobie myśle, "jaka ja głupia", ale przecież powinnam to juz wiedziec od dawna, i to nie powinna być dla mnie jakaś nowość. W koncu głupota niby ludzka rzecz... tyle że moja jest specyficzna... :/

sory za tamtą notke niżej, o tej żałobie, być moze przesadziłam z tym słowem, a w koncu chodzi o kogoś ważnego, bodajże jednego z naj-ważniejszych. Głupio mi...

anioleq-1 : :