Archiwum 23 lutego 2005


lut 23 2005 ble ble...zabierz mnie gdzieś gdzie jest...
Komentarze: 0

Coraz gorzej ze mną. Co troche dowiaduje się o rzeczach które są jak w jakimś horrorze, najogrsze... Ja nie wiem czy taka miłosć nie jest czasem troche niezdrowa?! Czy od niej nie dostane żadnej choroby?! Choćby - psychicznej?!To chyba nie jest normalne ze się kogoś kocha niedosyć że na odległosć, to jeszcze jak się tego kogoś spotyka jedyne co widze i słysze to jego "czesc" i zmiewalający uśmiech... i koniec on idzie w swoją strone, ja ide w swoją... znów mijają 2-3 miesiące wydaje mi się ze wszytko juz wreszcie skończone, że to wszytko poszło gdzies i juz mam spokój, ale niee.. bo i po co?! Może to przez ten uśmiech? Ale czy można się kochać w uśmiechu? Tymbardziej że teraz mam tę świadomosć, że jest on przeznaczony komuś innemu... a raczej innej, i to jeszcze tej która nosi to samo imie co ja :( Podejrzewam że jeżeli nie dziś to za pare tygodni, wyląduje w jakimś psychiatryku... Pozdrawiam was bo moze to już ostatni raz npisałam coś w języku, prawie, normalnych...

anioleq-1 : :