Komentarze: 7
przed chwilką wróciłam z imprezy... w domu wszyscy śpią a ja tu wale w klawaiature... no ale kit..
impreza to była tzw "wieczorek zapoznawczy" osób z innego liceum niż moje.... ale że ja mam chody... no to się załapałam na siper mega odlotową imree... jea kom on!!
było baardzo fajnie... poznałam tyyylu ludiz... i sporo wypiłam... ale wszytsko w granicach moich możliwości... więc nie było na szczęście przykrych niespodzianek...
co do niego - bo też tam był, w końcu to właśnie jego szkoła organizowała - to nic... zupełnie... poza tymi takimi spojrzeniami, i oglądaniami się za mną... a to jest naprawdę jak dla mnie nic szczególnego, bo stać go na więcej :P to naprawdę nic nie bylo... szkoda :(
jednak zabawa była przednia!! o niee przypomniało mi sie :// jakiś frajer się na mnie zbełtał... blee... spodnie mi smierdzą i w ogóle, przez to miałąm troche zjechany humor... ://
no ale kit. ujdzie...