Archiwum 19 czerwca 2004


cze 19 2004 knock'in on a heaven's door...
Komentarze: 3

jeden festyn juz mam za soba... i powiem że było poprostu zajebiście... nie piłam za duzo... ale piłam... poznałam kilku ziomków z którymi nie miałam zbytnio kontaktu... noi widziałam maćka... ręki juz nie powinnam do końca zycia myć... ale jednak nie... bo wydawało mi się... ze mnie troche olewał... nie dosyć że stał do mnie tyłem to jeszcze poszedł do jakieś dziewczyny... i cały roześmiany się oglądał... a ja się czułam wręcz wysmienicie :/
po tym juz miałam ochote tylko pić... noi tak zrobiłam upiłam się z ewelinką jak się należało.. nam juz od dawna... a jego widziałam jeszcze później pare razy... coś chyba krzyczał do mnie... ale już mi to zwisa... olał mnie i tego nie wybacze... jak on mi tak ja jemu...
ogłaszam więc wszem i wobec... z nim już koniec... żadnych miłosci do... przynajmniej początku wakacji... mam tylko nadzieję że go dzisiaj nie zobaczę... bo z moich postanowień kicha wyjdzie... przyjrzałam się mu... i jest naprawde śliczny... :(

anioleq-1 : :