lut 12 2004

koniec wyżaleń...


Komentarze: 5

codzienne kłótnie u mnie w domu to juz normalka... moja mama tylko milczy... milczy bo czasem ma juz dość... sąsiedzi też się pewnie juz przyzwyczaili... a on... on zamyka drzwi, lub zgłasza telewizor aby nie słyszeć mojego płaczu... oczywiście nie jest aż takim tyranem... bo czasem ma uczucia prawdziwego człowieka... nawet zdarza mu się to po trzeźwości... niekiedy widzę w jego oczach żal (...)
i nie pisze o tym żeby się wyżalić.. pokazać co mnie czeka w domu...ale po to żeby to z siebie zrzucić... nawet moim przyjaciółkom tego nie mówie... tylko czasem wspomnę coś o tym że pokłóciłam się z tatą... ale one i tak chyba mi nie wierzą...

anioleq-1 : :
13 lutego 2004, 22:46
ale to ja się kłócę... nie oni... :(
13 lutego 2004, 21:08
ja znam dobrze takie sytucje...Wiesz ja wyluzowalam...w sumie wogole sie nie przejmuje ich klotniami, sa dorosli...i dlaczego ja mam sie za nich martwic? ich zycie ich sprawa..ja niedlugo sie wyprowadzam z domu i mi wisi to co beda robic.. trzymaj sie cieplutko. pozdrufka.
sarah_connor
13 lutego 2004, 14:37
mi daleka jest ta sytuacja, nie mam nic do powiedzenia
12 lutego 2004, 22:05
ale ja nie chce!... mimo wszystko ja nie mogłabym żyć tylko z mamą lub tylko z tatą... nie mogłabym...
12 lutego 2004, 20:58
Moi rodzice rozstali się min. z tego powodu. Wiem, że dobrze się stało.

Dodaj komentarz