sty 05 2004

bezsenność u mnie w pokoju...


Komentarze: 1

o reety co to była za noc :( okropności! z niedzieli na poniedziałek nie mogłam zasnąć... sama nie wiem czemu, ale najgorsze jest to że musiałam się obudzić o godzinie 6:10 bo do szkoły szłam na 7 rano, spać położyłam się o 24... wiem że późno ale musiałam książkę czytać :\ właściwie to skończyłam czytac dopiero około 24:30 kładę się już spać układam i nic... dupa... ani na tym boku ani na drugim... pozy to miałam poprostu chyba wszystkie wypróbowane... żadna nie skutkowała... włączyłam radio i nastawiłam na 10 minut, minął czas a ja ciągle nie mogłam zasnąć... oczy to jak tory... normalnie myślałam że chujozy dostane... męczyłam się tam jeszcze bardzo długo... tak zasypiałam... budziłam się... przewracalam na boki ... aż dobiegła godzina 2:30... bylam taka zła na siebie samą ze przegięcie... ostatni raz nastawiłam radio tym razem na 20 minut... i poskutkowało :) zasnęłam... oczy miałam całe we łzach od płaczu i znęcania się nad sobą psychicznie że taka ja glupia i zasnąć nie moge... nikomu nie zyczę takiej nocy...szczerze...

anioleq-1 : :
10 stycznia 2004, 17:28
a probowalas liczyc owce?albo barany?ja ostatnio doszlam chyba do kilku tysiecy ale poskutkowalo...;)tylko nie licz owiec z baranami bo wtedy napewno nie usniesz...

Dodaj komentarz