Archiwum lipiec 2005


lip 31 2005 just thinking of you makes me smile...
Komentarze: 4

Wiecie... widzialam. po moim miescie drepcze ideał. niebanalny, wydaje się szarmancki, intrygujący, pociągający, taki.. taki....jak z wyobraźni o ideałach. a ten wzrok. czy spotkaliscie kiedyś kogoś, na którego patrzenie nie było niczym zakazanym, i prowadzącym do miłości na zabój, tylko czymś czystym, bez zobowiązań. kiedy go tak ujrzałam serce mi jakby zamarło, wzrok miałam zwrócony w jego oczy - zielone, piękne oczy, o których możnaby sonety wypisywać - i tak siedziałam zaczarowana, zaklęta, zamknięta w tych paru sekundach, bez tchu, bez chwili na odwrócenie się, to było by zbyt krzywdzące, odwracać wzrok w takim ulotnym momencie. urzekający widok naprawde, jedyne co mnie z nim łączy to niewiedza, on zapewnie nie wie o moim istnieniu, pomijając moment w którym mnie widział, a ja nie znam choćby jego imienia, nic..ale nie chce, na co mi.. zakochiwać sie? pfe. już nie lubie, nie chce, zresztą on starszy jest, nawet sporo, różni nas więc nawet przedział wiekowy. ale wiecie.. to urzekające tak móc nacieszyć wzrok i umysł jedną chwilą.

anioleq-1 : :
lip 28 2005 big freak.
Komentarze: 3

nooo... chyba zaczyna się coś dziać w te, pozbawione wszelkich ciekawostek i urozmaiceń, wakacje.
prawie, zaznaczam prawie, nauczyłam się grać w bilard... prawie to znaczy, ze umiem trzymać kija, i prawie to znaczy że czasem nie moge trafić w kulke, ale i taak jest dobrze. w koncu w tej sprawie jestem kompletną amatorką, nigdy wczesniej nie mialam stycznosci, choćby z kijami... :D, okej juz nie wazne.. :P
poza tym pogoda zaczyna sprzyjać czyli hormony działają i zaczyna mi być śmiesznie. jutro jeżeli oczywiscie wszystko wypali jade z moimi friends nad rzeczkę zarzywać kąpieli... ale słonecznych :P szkoda tylko ze ewelinki nie bedzie :( bo nie wiem czy pisałam ale ona wyjechała, w sprawach rekreacyjno-służbowo-zarobkowych ;) niech dziołcha zarabia, a co! bedzie na soczek dla olusi ;)
no. i chyba jest fajnie. tylko kurde nie lubie pisac w takich pozytywach, bo najczęsciej, zaraz po optymalnie-optymistycznych-pozytywach pojawiają się smutasy-zapłakiwasy-negatywniasy..ale coo mi tam bedą jakies doły sie wtryniać w tak piękną uśmeichnietą i wesołą notencję...

poza tym oglądaliscie reklame heyah, o czerwonym kapturku :> faaajnee.

anioleq-1 : :
lip 24 2005 cztery ściany, pusty pokój wewnątrz serca...
Komentarze: 2

tu byla notka, długa nawet, ale ja usunęłam, zreszta z tego co widzialam nikt nie skomentował i pewnie tez nie przeczytał, a dobrze bo była tak bez sensu, że aż kipiało. ale nic nie poradze, że nawet zmyślać nie umiem :P miałam plany na wakacje, rety, chyba sie kurde przeliczyłam, nie z planami, bo one były dobre, ale ze sobą... czy ja moze zapomniałam, ze jestem leniwa? ale to już jest chyba jakaś choroba - lenistwo... ostatnio nawet kolacji zdaży mi sie nie zjesc...z lenistwa oczywiście. rysuje sobie w paincie i photoshopie nowe szablony na blogi, które już dawno powinny znalesc się na stronie którą już nawet załozyłam, ale nie sa tam bo sama strona nie jest "wymalowana" i "wyremontowana" a dlaczego? he...

"Bo nic nie dzieje się tak po prostu
Na nic wiedza naukowców
Na to nie ma leków
Dla samotnych jak palec zostaje odliczanie sekund"
o.s.t.r. - samotnosc

a teraz tak od serca - ja juz go chyba nie mam... albo nie, mam ale w pajęczynach, stare, zepsute, prawie nie tyka, przydałby się jakiś zegarmistrz, ale kto go wie.. czy bedzie taki chcial naprawiać takie brzydkie i bolące serce..?

anioleq-1 : :
lip 21 2005 when you love someone but it goes to waste...
Komentarze: 3

nuda. nic nie pisze bo nuda. a teraz to jeszcze nawet i pogoda sie zbuntowała i nie chce byc ładna i słoneczna.. :(
jak bedzie cos ciekawego to dam znac ;)

anioleq-1 : :
lip 09 2005 ja tu nic nie widze z góry, bo mi zasłaniają...
Komentarze: 4

frajer. deszcz. popsuł mi wszytkie plany... frajerka pogoda... burze sobie rozpętała... wczoraj była taka ładna, a dzień tak bez sensu. myślałam ze o nim juz zapominam, ze juz wszystko idzie pieknie, ładnie, składnie,a  tu zoonk. dupa. frajerka - ja. widzialam jego oczy wpatrzone w moje, moze we mnie. ale nie nie ja jedyna tam bylam, i siedzialam. dookoła tyle innych pięknych dziewcząt. kusi, kusi. cos podkusiło, ze zapomniał ze siedze. siedzial z innymi.

uuu, ale grzmotło. ide bo jeszcze we mnie trafi.

anioleq-1 : :